Plany kąpieliska w Horyńcu są, potrzeba tylko zdobyć na nie fundusze

Wójt Gminy Horyniec-Zdrój Robert Serkis, w związku z zapytaniami o to czy powstanie kiedyś kąpielisko w Horyńcu i jakie są perspektywy, wyjaśnia:

Sprawa związana z budową miejsca przeznaczonego do korzystania z atrakcji wodnych jest dla nas jednym z priorytetów na najbliższe lata. Jesteśmy przygotowani do inwestycji merytorycznie i własnościowo — posiadamy grunty i przygotowaną koncepcję Kąpieliska Otwartego przy ul. Wojska Polskiego. W ramach kąpieliska przewidziana jest budowa basenów rekreacyjnych zewnętrznych z wyniesioną plażą i strefą atrakcji dla dzieci. Przewidziane są również nowe dojazdy i parkingi, niezbędna infrastruktura techniczna, boiska do siatkówki plażowej i efektowne zjeżdżalnie. Co jest jednak najważniejsze, posiadamy gotową decyzję o lokalizacji inwestycji celu publicznego dla kąpieliska oraz decyzję środowiskową, których wydanie trwało ponad 2 lata. Zadbaliśmy również o to, aby podczas konsultacji dokumentów takich jak Strategia Rozwoju Województwa Podkarpackiego była możliwość aplikowania o środki w ramach Funduszy Europejskich dla Podkarpacia. Jesteśmy w pełni przygotowani do uczestniczenia w naborach, które będą ogłaszane zarówno przez Urząd Marszałkowski, jak i programy krajowe i unijne.

Kto wygra wybory do Rady Powiatu w Lubaczowie?

Żeby rządzić w powiecie i wybrać swojego starostę trzeba mieć 9 radnych z 17stu, którzy dają większość. W wyborach do Rady Powiatu Lubaczowskiego w 2018 roku dwie głównie siły zdobyły:

PiS – 38.9% i 8 mandatów

PSL – 31.7% i 6 mandatów

Pozostałe 3 mandaty mają obecnie startujący radni z listy Powiatowej Inicjatywy Wyborczej i ekipa ta stanowi trzecią siłę w powiecie lubaczowskim.

Żeby wybrać starostę i utworzyć zarząd, potrzebne było 9 mandatów. PiS rządzi dziś w powiecie dlatego, że przekonał jednego z radnych z PSLu do „koalicji”.

Jakie mamy obecnie trendy w poparciu na Podkarpaciu?

W poprzednich wyborach PiS miał 52% poparcia w wyborach do sejmików, zdobył 25 mandatów. Większość do wybrania marszałka to 17 mandatów. Teraz prognozy wskazują na 44% poparcia dla PiS na Podkarpaciu, spadek o około 8% i 19 mandatów. Poniżej grafika z Dziennika Gazeta Prawna przedstawiająca prognozowany podział mandatów w sejmikach wojewódzkich. Widać duży zjazd poparcia PiSu w sejmiku podkarpackim. Niemożna jednoznacznie określić, czy PiS też dowiezie ten wynik do wyborów.

Oznacza to dość duży trend spadkowy poparcia dla PiS. Jeżeli podobny spadek poparcia nastąpi w powiecie lubaczowskim, to można prognozować, że PiS zdobędzie tylko 6 mandatów. Możliwość wzrostu poparcia dla PiS na terenie lubaczowskim można uznać za niemożliwy. Poparcie PSLu, czyli Trzeciej Drogi może być na podobnym poziomie jak podczas ostatnich wyborów. Oznacza to, że w puli może być 5 wolnych mandatów. Czy zgarnie je Powiatowa Inicjatywa Wyborcza? Są ku temu przesłanki, zwłaszcza jak zobaczymy szanse pozostałych komitetów.

Konfederacja miała podczas ostatnich wyborów do parlamentu około 8% poparcia na terenie powiatu lubaczowskiego, blisko 10% w okręgu 2 i około 7% w pozostałych. To oznacza, że Konfederacja ma teoretyczną szansę na mandat w 2 okręgu (Oleszyce, Dzików, WO i Gmina Lubaczów). Warto tu podkreślić, że w poprzednich wyborach Wolni i Solidarni mieli 10% poparcia w jednym z okręgów i nie udało się wprowadzić radnego, zabrakło 200 głosów. Trudno tutaj oceniać potencjał w wyborach samorządowych, bowiem Konfederacja pierwszy raz startuje w tych wyborach. Kampania nie jest też prowadzona szczególnie intensywnie.

Ciekawą sytuację mamy z komitetem Forum Samorządowo Gospodarcze, który utworzony został przez ludzi związanych z Forum Młodych Ludowców (młodzieżówka PSL) i różni kandydaci z tej listy mają związki z PSLem (wcześniej start z listy PSL). Jest to dość specyficzne rozwiązanie, bowiem urwie część głosów główniej liście PSL, trudno wyrokować, czy jest tu szansa na mandat, zwłaszcza, że kampania promocyjna nie jest prowadzona dynamicznie.

Ostatni komitet to Ruch Obrony Polski. Praktycznie nie ma prowadzonej kampanii, brak też silnych postaci na listach.

Podsumowując, najbardziej dynamiczną kampanię prowadzą trzy komitety: Powiatowa Inicjatywa Wyborcza, PiS i PSL i  te trzy komitety najprawdopodobniej podzielą miedzy siebie mandaty.

GC

Krzysztof Kowal – kandydat na Radnego Gminnego

Jakie tak na prawdę ma zadania radny gminny? Według ustawy:

„Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia.”

Krzysztof Kowal to ciekawa kandydatura, nie jest związany z ekipą obecnego wójta ani jego przeciwnikami. Może pozwolić sobie na bezstronność i skupienie się na problemach mieszkańców. Poniżej „kilka słów” o kandydacie.

Nazywam się Krzysztof Kowal, mam 44 lata i z całego serca jestem związany z Horyńcem-Zdrojem. Jako szczęśliwy mąż i ojciec dwójki dzieci, na co dzień pracuję w Usługach Komunalnych, gdzie nauczyłem się, jak ważna jest solidność i dbałość o wspólne dobro. Moją pasją jest wędkarstwo, co pozwala mi czerpać radość z kontaktu z naturą. Uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu, szczególnie podczas długich spacerów z moim psem. Jestem człowiekiem, który ceni sobie współpracę i bezpośredni kontakt z ludźmi. Empatia i wrażliwość na ludzką krzywdę to cechy, które kierują mną w życiu codziennym. Kandydując na radnego gminy Horyniec-Zdrój, chcę być głosem mieszkańców, zawsze gotowym do wysłuchania ich potrzeb i skutecznego działania w ich imieniu. Zależy mi na tworzeniu przestrzeni, w której każdy czuje się wysłuchany i doceniony. Razem możemy więcej! Liczę na Państwa zaufanie i wsparcie.

*

Okręg 5: Horyniec-Zdrój, ulice: Mickiewicza, Norwida, Kochanowskiego, Słowackiego, Kolejowa, Krótka, Sanatoryjna, Wodna, Zdrojowa, Krasińskiego

Lista nr 16. KWW Powiatowa Inicjatywa Wyborcza

Materiał wyborczy KWW Powiatowa Inicjatywa Wyborcza

0 złotych z powiatu dla Horyńca-Zdroju w kadencji 2018-2024

Kolejna kadencja Rady Powiatu dobiegła końca. Milionowe inwestycje, zrealizowane dzięki wsparciu posłanek z Prawa i Sprawiedliwości, budzą pytanie: czy rzeczywiście mamy powody do zadowolenia?

Powiat Lubaczowski pozyskał ponad 90 mln zł z funduszy rządowych, co na skalę całego powiatu wydaje się jednak niezbyt imponującą sumą. Sam Horyniec-Zdrój może się pochwalić ponad 60 mln zł inwestycji. Spłata zadłużenia nie generuje nowych inwestycji, a świadczy o braku pomysłów i chęci do działania w celu poprawy sytuacji w naszym powiecie. Władze, a w szczególności pani wicestarosta, chwalą się jednak, że pełniąc swoją funkcję i będąc dodatkowo w zarządzie powiatu, „pokierowały” strumieniem ponad 7 mln zł do Cieszanowa, gdzie mieszka. Mieszkańcy innych gmin mogą jedynie pozazdrościć. Horyniec-Zdrój z całej puli otrzymał… 0 zł. W 2019 roku zrealizowano inwestycję drogową w Prusiu, którą dokończyła obecna władza. Od tamtej pory, pomimo próśb ze strony Urzędu Gminy, nikt o nas nie pomyślał. Jest to bardzo krzywdzące, biorąc pod uwagę rolę naszej gminy i samego Horyńca-Zdroju jako uzdrowiska. To my napędzamy turystyczny ruch w powiecie. To nasi kuracjusze i turyści są na pierwszej linii kontaktu z Roztoczem i dzielą się swoimi wrażeniami z całą Polską.

Na jednym ze spotkań, podczas pisania strategii rozwoju regionu, specjalista od marketingu powiedział wszystkim wójtom powiatu lubaczowskiego, że region może się rozwinąć jedynie wtedy, gdy sprawimy (jako cały powiat), że do Horyńca-Zdroju przyjedzie dwa razy więcej turystów/kuracjuszy. Wszyscy przemilczeli te słowa i zdają się ich kompletnie nie słyszeć. Inwestycje powiatowe omijają naszą gminę. Nawet pomysł wybudowania ścieżki rowerowej łączącej Roztocze Środkowe ze Wschodnim został zaplanowany tak, aby… dotrzeć do Lubaczowa. Dlaczego nikt nie dostrzega potencjału Horyńca-Zdroju i jego kluczowej roli w rozwoju regionu? Na wielkie fabryki nie mamy szans, autostrada do nas nie dotrze. Jedynie rozwój rolnictwa i turystyki może stworzyć godne warunki życia dla mieszkańców. Wyludnianie się wsi jest problemem, który jest negowany, i nikt jeszcze nie pochylił się nad tym zagadnieniem. Tylko promocja i inwestycje w turystykę są gwarancją nie tego, że urodzi się tutaj więcej dzieci, ale że ludzie z całej Polski zaczną kupować tutaj działki i budować swoje letnie domki. Głos Horyńca-Zdroju, ale również częściowo Narola i Cieszanowa, które również mają potencjał turystyczny, musi zostać usłyszany w powiecie lubaczowskim. To właśnie tutaj leży serce naszego powiatu, co widać na każdej imprezie organizowanej w Parku Zdrojowym oraz w działaniach włodarzy Horyńca-Zdroju, którzy rozumieją swoją rolę i inwestują w infrastrukturę uzdrowiskowo-turystyczną. Bez ścisłej współpracy Starostwa Powiatowego z gminą Horyniec-Zdrój nie możemy liczyć na poprawę sytuacji naszych mieszkańców.

autor: Krystian Kłysewicz

Tajemnice zaginionych artefaktów w ramach programu Równać Szanse

Krystian Kłysewicz: Dnia 23.03.2024 roku pojechaliśmy grupą na wycieczkę regionalną. Zwiedziliśmy na niej między innymi cerkwisko w Dziewięcierzu, Diabelski Kamień, Świątynię Słońca i inne ciekawe miejsca. O godzinie 8:00 wyjechaliśmy na pierwsze miejsce, którym była cerkwisko w Dziewięcierzu. Zwiedziliśmy tamtejsze ruiny oraz kapliczkę. Potem pojechaliśmy do Monasterza, a stamtąd do „Jaskini Diabła”. Następnie wyruszyliśmy w stronę Diabelskiego Kamienia, do którego trzeba przejść przez spore pole. Następnym miejscem podróży były wodospad i bunkier na Hrebciance. Po wszystkim poszliśmy razem na pizzę oraz na odpoczynek. Większości osób bardzo się podobała ta męcząca podróż. Mamy nadzieję, że uda się nam zwiedzić jeszcze inne ciekawe miejsca w naszej gminie.
Tekst i foto uczestnicy projektu. Więcej na fb stowarzyszenia TUTAJ.
Stowarzyszenie Przystanek Horyniec realizuje projekt pt.: „Tajemnice zaginionych artefaktów” w ramach konkursu „Małe granty” w Program Równać Szanse 2023 Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanym przez ” Fundacja Civis Polonus „.
*

Ostatnia, LXV Sesja Rady Gminy Horyniec-Zdrój kadencji 2018-2024.

Horyniecki Klub Seniora w TVP3 Rzeszów

Oferta horynieckiej Biblioteki w ostatnich latach poszerzyła się o Klub Seniora. Wyjazdy, warsztaty, spotkania, a ostatnio nawet zajęcia z robotyki. W pracy wykorzystywane są najnowsze technologie w tym drukarki 3D i ploter laserowy dzięki wsparciu Fundacji BGK. Relacja TVP3 Rzeszów.

Droga wstydu dla powiatu lubaczowskiego: Brusno – Łówcza

Będzie to pierwszy z serii artykułów i nie tylko dotyczących drogi Nowe Brusno – Łówcza. Czas na to by „siąść” na tę drogę i wałkować temat aż do skutku!

W kontekście infrastruktury drogowej w Polsce, trudno przejść obojętnie obok stanu drogi powiatowej łączącej Nowe Brusno z Łówczą. Ta trasa mogłaby, niestety, pretendować do miana jednej z najmniej bezpiecznych i najgorzej utrzymanych w kraju. Niejednokrotnie stan nawierzchni przyczynił się do uszkodzeń pojazdów, zmuszając kierowców do ponoszenia nieprzewidzianych kosztów napraw.

Mieszkańcy lokalnych społeczności, turyści jak i kuracjusze i pracownicy udający się do sanatoriów w Horyńcu-Zdroju, zdecydowanie skorzystaliby na modernizacji tej drogi. Obecny stan trasy nie tylko wydłuża czas dojazdu, ale również odstrasza potencjalnych odwiedzających, co bezpośrednio wpływa na lokalną gospodarkę i turystykę. Rozwój tej drogi mógłby zatem przynieść wymierne korzyści zarówno mieszkańcom, jak i przedsiębiorcom, a także wzbogacić ofertę turystyczną regionu.

Zastanawiające pozostaje, dlaczego dotychczas nie podjęto działań mających na celu poprawę stanu tej drogi. Argument, iż „nikt nią nie będzie jeździł”, wydaje się nieadekwatny, biorąc pod uwagę potrzeby i głosy społeczności lokalnych, które wskazują na znaczący potencjał tej trasy. Konieczna jest zatem refleksja i zmiana podejścia do zarządzania infrastrukturą drogową w regionie, aby odpowiadała ona na realne potrzeby mieszkańców i przyczyniała się do rozwoju całego powiatu.

autor: Krystian Kłysewicz

Topienie Marzanny i pierwszy dzień wiosny w Horyńcu dziś i lata 90.

Pierwszy dzień wiosny kiedyś i dziś. Zawsze ze szkoły klasy wychodziły na most na Gliniańcu pierwszego dnia wiosny. Robiona była kukła Marzanny ze słomy, ubierana, by przypominała człowieka i po podpaleniu rzucana do rzeki. Tak się kiedyś przepędzało zimę.
Teraz też dzieci przychodzą na most na Gliniańcu, ale ten nowszy. Jak relacjonuje ekipa z GOK Horyniec-Zdrój:
Zima wygnana z naszej gminy, nasi tancerze dziś przywitali wiosnę topiąc marzannę. Potem udali się na długi spacer, który zakończył się poszukiwaniem wielkanocnego zająca. Pogoda i humory dopisały, zabawa była wspaniała.
Na moście stoi rocznik 81 poniżej młodsi z panią Łuczyszyn.

*

*

Fotografia pochodzi z facebook.com/gokhoryniec